Martynka Martynka
4493
BLOG

PODZIĘKOWANIA DLA PANA ARTYMOWICZA

Martynka Martynka Polityka Obserwuj notkę 55

 

Temat wysłuchania w Brukseli został sprytnie przykryty przez „gorące” newsy z MSZ, jak widać operacja odwrócenia uwagi od kluczowych ustaleń ekspertów Zespołu Parlamentarnego powiodła się znakomicie, bo już nikt nie dyskutuje o wynikach badań przedstawionych w PE. Gdzieniegdzie pojawiają się nieudolne próby dezawuowania prac profesorów Wiesława  Biniendy, Kazimierza Nowaczyka, podważania ich kompetencji, a nawet sugerowania, że uczniowie szkół zawodowych ,dłubiąc w nosie, są w stanie obalić te tezy jednym splunięciem. No cóż, taka polemika, jacy dyskutanci. Jednak członkowie sekty Pancernej Brzozy i Świętej Beczki, tudzież płatne szczekaczki, mają jeden poważny problem. Ten problem nazywa się: doktor inżynier Grzegorz Szuladziński, który jest autorem części analiz ZP przedstawionych przez profesora Nowaczyka w Brukseli.
 
Z badań doktora Szuladzińskiego wyłoniła się teza, że  skrzydło i kadłub zostały rozerwane przez dwie eksplozje.  I nagle nastała cisza, konsternacja, a cios okazał się niezwykle mocny i bolesny.
O ile łatwo było wyszydzić, obśmiać i odesłać na badania psychiatryczne Nowaczyka, Biniendę, Macierewicza, o tyle trudniej jest powtorzyć ten manewr w stosunku do Szuladzińskiego.
Skąd ta trudność u co poniektórych? Oto profesor Paweł Artymowicz, znany krytyk prac i ustaleń ZP, będący również blogerem Salonu24, wystawił doskonałą laurkę doktorowi Szuladzińskiemu w jednym z wywiadów, nie pozostawiając żadnych wątpliwości, co do kompetencji:
 
"specjalista dziesiątki lat spędził zarówno przegryzając sie przez teorie jak i praktykę obliczeniowa (czyli MES), w istocie SWR napisał o tym książkę, która wydano na tak pięknym gładkim papierze o dużym ciężarze właściwym, ze gdyby stała na drodze Tupolewa, przecięłaby go wzdłuż na dwie połówki."
 
 Co najciekawsze, doktor Grzegorz Szuladziński właśnie za sprawą Pawła Artymowicza został ekspertem Zespołu Parlamentarnego, co ujawnił w wywiadzie dla Naszego Dziennika:
 
„Dopiero na początku tego roku napisał do mnie prof. Paweł Artymowicz z Kanady, chcąc uzyskać opinię o symulacjach prof. Wiesława Biniendy. Zgodziłem się przyjrzeć jego pracy i wyraziłem swoją opinię. Chodzi o symulację rzekomego uderzenia skrzydła samolotu w brzozę.
Przy tej okazji dostrzegłem pewne szczegóły, które bardzo mnie zainteresowały. Zgłosiłem się do pana posła Antoniego Macierewicza i powiedziałem, że znam się na takich rzeczach jak dynamika konstrukcji i rozpadanie się konstrukcji pod wpływem skrajnych obciążeń. Stwierdziłem, że z ciekawością i zainteresowaniem na to popatrzę, żeby dojść do tego, co się naprawdę stało. Pan poseł przyjął to z zadowoleniem. Po długiej wymianie informacji, moim długim myśleniu na ten temat, doszedłem do wniosków, które spisuję w raporcie jako doradca zespołu parlamentarnego”.
 
 Dalej możemy przeczytać  także opinię doktora Szuladzińskiego o inicjatorze całej historii, Pawle Artymowiczu:
 
„Nie bardzo rozumiem Artymowicza i jego postawę. To mądry człowiek, ale wykazuje więcej motywacji politycznej niż logiki fizycznej”.
 
Chciałoby się rzec, kto mieczem wojuje od miecza ginie. Niemniej jednak profesorowi Artymowiczowi  należą się gorące podziękowania, że wbrew swoim intencjom przyczynił się do uświetnienia grona eksperckiego ZP osobą doktora Szuladzińskiego.
Panie Pawle – dziękuję:)
 

Martynka
O mnie Martynka

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka